Jak urządzić pokój dla małego dziecka

Przynajmniej część rodziców, oczekując na narodziny dziecka (zwłaszcza pierwszego) staje przed poważnym wyzwaniem – jak urządzić pokój dla malucha? Rodzice decydują się na to jeszcze przed narodzinami dziecka, choć tak naprawdę maluch „swojego” pokoju jeszcze długo potrzebować nie będzie.

W każdym jednak wypadku, czy mamy możliwość urządzenia pokoju dziecięcego czy też warunki mieszkaniowe są takie, że osobnego pokoju dziecko mieć nie może, warto urządzić już dla noworodka kącik, w którym będzie spać, w którym będzie przewijany, karmiony i usypiany. Dziecko kocha rytuały, a miejsca w których przebywa – ich kolory, wystrój i nawet zapach są częścią tych rytuałów. Mogą na dziecko wpływać uspokajająco (korzystnie) lub drażniąco. Tej drugiej opcji zdecydowanie lepiej unikać.

Kolorystyka pokoju (tudzież kącika) dziecięcego powinna być stonowana, pastelowa. Barwy mogą być jak najbardziej radosne – jasne żółcie, błękity, zielenie – ale nie powinny być krzykliwe. Mogą natomiast na ścianach pojawić się naklejki. Na początek, dla noworodka i małego niemowlaka idealne będą motywy czarno-białe. Maluszek dobrze rozpoznaje tylko te kolory, więc będzie miał na czym zawiesić oko. To ważny element edukacji! Na postaci z bajek przyjdzie jeszcze czas – dopiero 10-12 miesięczne dziecko może się ucieszyć np. z naklejek z Kubusiem Puchatkiem czy Teletubisiami.

Podstawowym meblem, jaki potrzebny jest dziecku jest oczywiście łóżeczko. Najlepiej wybrać szczebelkowe – gdy dziecko zacznie uczyć się podnosić, będzie mogło łóżeczko traktować jak „salę gimnastyczną”. Łóżeczka siatkowe, turystyczne, takich możliwości nie stwarzają. Korzystnym rozwiązaniem jest szuflada pod łóżeczkiem. Natomiast nie do końca sprawdzają się łóżeczka z płozami – takie hybrydy łóżeczkowo-kołyskowe. Jeśli marzymy o kołysce dla noworodka, kupmy ją. Zawsze istnieje możliwość blokady, by dziecko mogło spać bez „bujania”. Po dwóch miesiącach dziecko z kołyski wyrasta. Bujanie w łóżeczku to tylko namiastka kołyski. Inną opcją, którą warto przemyśleć, jest montowanie przewijaka na łóżeczku.

Choć moim zdaniem dużo wygodniejszym rozwiązaniem jest komoda z przewijakiem. Komoda na długo wystarczy jako podstawowy mebel „ubrankowy” dla dziecka, zaś przewijak w okolicy 9-10 miesiąca, gdy dziecko jest już na niego za duże, łatwo można zdemontować. Zdecydowanie popieram ideę komód z przewijakami, pozwalają utrzymać porządek i mieć wszystkie akcesoria, niezbędne do pielęgnacji dziecka w jednym miejscu.

Kluczową kwestią jest oświetlenie. Nie chodzi tu bynajmniej o dekoracyjne lampy i kinkiety z bajkowymi motywami. Przynajmniej w pierwszych miesiącach życia dziecka w jego kąciku potrzebna jest lampka, dająca bardzo dyskretne światło, bardziej nawet – poświatę. Wystarczająca do przewinięcia czy przebrania dziecka, a na tyle słaba by nie rozbudzać malucha. Dziecko na światło reaguje jednoznacznie – jasno, czyli pora definitywnie wstawać. Choćby była druga czy trzecia w nocy.

Zasłony, firanki – najważniejsze, by były praktyczne i można było często je prać. Kurz jest silnym alergenem, warto o tym pamiętać. Z tego samego powodu w pokoju dziecinnym, przynajmniej przez pierwszy rok niepotrzebne są dywany czy wykładziny.

Inne „drobiazgi” o których warto pamiętać, jeśli mamy możliwość urządzania pokoju dziecinnego:

- wygodny fotel. Dobrany przede wszystkim z myślą o karmieniu, ale i przytulaniu a także usypianiu, uspokajaniu dziecka.

- przymocowana do ściany szafka (regał, biblioteczka) na zabawki, książeczki i inne dziecięce gadżety. Nazbiera się ich całe mnóstwo szybciej, niż ktokolwiek może przypuszczać. Zabezpieczenie tego mebla jest bardzo ważne – raczkujące dziecko co prawda raczej nie jest w stanie rozchybotać mebla, ale strzeżonego…

- zabezpieczenie grzejników. O ile przy starszych dzieciach trzeba uważać, gdy gonią po mieszkaniu, o tyle przy maluchach raczkujących lub stawiających pierwsze kroki człowiek po prostu musi mieć oczy dookoła głowy. O wypadek nietrudno, a te z udziałem kantów grzejników są wyjątkowo nieprzyjemne. O ile jest możliwość, warto zamontować zdejmowaną obudowę (w sezonie grzewczym zakładamy ją wtedy, gdy dziecko jest „na chodzie”).


Anna Kozłowska

Kreator stron internetowych - przetestuj